Dresówka rządzi w modzie kolejny sezon (który? już nie liczę…). Trudno się dziwić, gdyż można uszyć z niej niemal wszystko, a do tego wspaniale się nosi. Zmieniają się jedynie wzory, a projektanci mają pełne ręce roboty prześcigając się w swojej pracy twórczej.
Ten materiał zapewnia 100% komfortu, ale sprawdza się głównie na co dzień, przy nieformalnych okazjach, w nieco sportowym stylu. I wg mnie zawsze mu będzie bliżej do bluzy z kapturem niż do klasycznego looku, choć niektórzy idą w nim nawet do ślubu. No cóż dla każdego coś miłego!
Moja dzisiejsza propozycja to rodzaj parki – ma asymetryczny krój, w dłuższym tyle mamy ściągacze, z przodu wiązanie (dzięki temu mamy niemal uniwersalny rozmiar), dwie duże kieszenie po bokach, no i oczywiście obszerny kaptur. Sam materiał to już bajka – dzianina wykonana z najlepszej przędzy, drapana – mamy więc mięciutki puszek wewnątrz.
Wzór nie jest żadnym odkryciem, choć święci swoje triumfy w tym sezonie. Gwiazdki… same w sobie są dla mnie powrotem do przeszłości i spowodowały wyciągnięcie z szafy białej bluzy (tak, tak dresowej) w duże niebieskie brokatowe gwiazdy. Bluza należała do mojej mamy w latach 80-tych i dziś jest prawdziwym hitem! Szczerze mówiąc jestem za minimalizmem i co sezon sporo rzeczy usuwam z szafy, każdy zakup jest mocno przemyślany, nie chomikuję rzeczy… jednak czasem warto zachować pewne wyjątkowe okazy 🙂
ps. tę bluzo-parkę testowałam w podróży – fantastycznie chroni przed wiatrem!